Tłumienie emocji.




 Emocje angażują reakcje całego organizmu. Kiedy odczuwamy silne emocje, odczuwamy je całym ciałem. Pojawiają się wtedy takie reakcje jak przyśpieszone bicie serca, przyśpieszony oddech, drżenie, pocenie się itd. Emocje są tym, co zapewnia nam energie, jeśli mamy kontakt z naszymi emocjami czujemy więcej energii. Człowiek oderwany od swoich emocji będzie się czuł odrętwiały. 

Emocje nie są ani dobre, ani złe, są informacją o tym czego aktualnie doświadczamy. Nie są jednak informacją obiektywną, ponieważ emocje powstają pod wpływem naszym interpretacji tego co przeżywamy. Te spostrzeżenia mogą być mniej lub bardziej słuszne. Emocje człowieka są w nieustannym ruchu i stanowią manifestacje jego wewnętrznych sił życiowych, dostarczają mu energii.

Osoby z zaburzeniami lękowymi z reguły wstrzymują swoje emocje. Dzieje się tak z wielu powodów. Najczęstszym jest to, że tego typu osoby były wychowywane przez rodziców, którzy tłumili ich naturalne reakcje. Najczęściej tłumioną reakcją jest gniew, który zwykle zamieniany jest w poczucie winy. Dlaczego się tak dzieje? Dlatego, że jako dzieci jesteśmy totalnie zależni od rodziców, a jeśli Ci nie akceptują naszego prawa do wyrażania gniewu, to gniew staje się dla nas emocją niebezpieczną, przez co próbujemy ją stłumić. Jeśli sytuacja ta ma miejsce na bardzo wczesnym etapie wychowania dziecka, nie ma ono wyboru i musi się podporządkować (bo od rodziców zależy jego przeżycie), co poskutkuje tym, że w przyszłości będzie się podporządkowywało innym, w obawie, że samo nie przetrwa.  

Poczucie winy rodzi się natomiast, gdy mamy jednak jakiś kontakt z emocją gniewu, a jesteśmy przekonani, że w ogóle jej nie powinno być. Np. czujesz złość w stosunku do rodziców, której nie akceptujesz, ponieważ nie jesteś nauczony/a akceptować tej emocji, przez co zaczynasz odczuwać poczucie winy, że jak możesz czuć coś takiego względem swoim bliskich. Poczucie winy to bardzo często wyparta złość. Jeśli uporczywie odczuwasz poczucie winy, to być może znaczy to, że czas najwyższy zatroszczyć się o swoje prawo do wyrażania złości i stawiania granic innym ludziom. Uporczywe odczuwanie gniewu może być jednak sygnałem, że emocja ta kumuluje się u Ciebie na skutek braku asertywności. Czas więc nauczyć się komunikować z nią na bieżąco, tak by też na bieżąco reagować i nie kumulować jej w sobie, co kończy się najczęściej wybuchem, po którym następuje poczucie winy.  Drugim powodem, dla którego osoby z zaburzeniami lękowymi tłumią swoje emocje jest lęk przed utratą kontroli, związaną z intensywnym przeżywaniem emocji. Szczególnie, że emocje bardzo długo wstrzymywane, odblokowane mogą się przejawiać bardzo intensywnie. Do takiego stopnia, że może to nas przerażać. 

Tłumienie emocji bardzo często skutkuje sztywnością i napięciem mięśni ciała. Różne emocje są tłumione przez napinanie odmiennych grup mięśni. Np. przyjmuje się, że gniew jest często skorelowany z napięciem mięśni karku i ramion, natomiast żal czy smutek związane są z napięciem mięśni klatki piersiowej. Napięcia gardła związane są często z tłumieniem wyrażania się, z tłumieniem krzyku czy płaczu, a napięcia mięśniowe wokół brzucha, mogą być związane z tłumieniem seksualności. Nie należy jednak traktować tych korelacji jako praw absolutnych, ponieważ u każdej osoby może to nieco inaczej działać. 

Objawem tłumionych emocji może być też lęk niezwiązany, czyli lęk, który nie jest powiązany z żadną konkretną rzeczą czy sytuacją. Jeśli tłumimy w sobie energie związaną z jakąś emocją, może ona w konsekwencji wywołać stan napięcia i lęku, którego nie jesteśmy w stanie powiązać z niczym konkretnym. Im więcej tłumionych emocji, tym więcej w nas napięć nie tylko w psychice, ale i w ciele. 

Niektórzy psychiatrzy są zdania, że depresja związana z jest z zablokowaniem emocji. W mojej ocenie depresja związana jest z brakiem emocji (bardzo dobrze opisał to Alexander Lowen). Co za tym depresja nie jest nawet, jak wielu może sądzić smutkiem, jest pustką emocjonalną i związanym z nią brakiem energii. Przy czy osoby bez tendencji do depresji mogą się szybciej podnieść z tego stanu, niż osoby z predyspozycjami do depresji, o czy nie będę teraz szczegółowo pisać. 

Objawami niewyrażanych emocji mogą być też rozmaite przypadłości czy wręcz choroby o charakterze psychosomatycznym tj. wrzody, wysokie ciśnienie czy astma. 

Jak nawiązać kontakt z własnymi emocjami? Najpierw trzeba je w ogóle dostrzec, nawiązać z nimi relację. Znaleźć w ciele miejsca napięcia, które odpowiadają konkretnym emocją. Przestać opiniować swoje emocje i traktować je w kategoriach dopuszczalnych i niedopuszczalnych. Jednak osoba, która latami je tłumiła, może mieć z tym problem, bo albo jest już tak po blokowana, że niewiele odczuwa (często taka osoba odbierana jest jako sztywna, bez życia), albo taka osoba jest spięta, nerwowa, wybuchowa ponieważ nie ma właściwego kontaktu z swoimi emocjami, miotając się od postawy uległej do agresywnej, lub też będąc w postawie pasywno-agresywnej. 

Jak więcej zacząć wyrażać emocje? Jak sama nazwa wskazuję, trzeba zacząć wyrażać je, a więc mówić o nich np. podziel się swoimi emocjami z kim zaufanym, ale nie przyjmuj przy tym postawy, jakbyś z nie przepraszał/a, jeśli nie masz kogoś takiego to dobrym sposobem jest mówienie głośno o nich (tak jakbyś rozmawiał/a z osobą, której się tyczą), pisanie listów, robienie nagrań, które potem możesz sobie odsłuchać. Czasem emocje są tak intensywne, że musimy je mocniej wyrzucić z siebie, tutaj dobrą metodą jest płacz, krzyk, kopanie czegoś miękkiego (tylko nie ludzi ;) ), bieganie, uderzanie w poduszkę, wszystko to, co pozwoli wyjść im na zewnętrz. Ja np. gadałam będąc sama w domu, nagrywałam, pisałam listy, co na początku skutkowało tym, że emocje wychodziły ze mnie jak szalone, co je potęgowało i przez to byłam jeszcze bardziej rozżalona, wkurwion* i czułam się totalnie nabuzowana. Po pewnym czasie jednak, emocje zaczęły opadać, a ja poczułam wreszcie spokój. 

Czy rozmawiać o naszych emocjach z osobami, których się tyczą? I tak i nie. Tak, jeśli są to sytuacje bieżące (informujesz kogoś na bieżąco z tym jak odbierasz jego zachowanie), tak, jeśli widzisz pole do rozmów lub jeśli czujesz potrzebę wypowiedzenie w końcu pewnych zdań i chcesz postawić wreszcie granice w waszych relacjach. Nie, jeśli jest to już któraś Wasza rozmowa o tym samym, z której nic nie wynika, nie jeśli osoba, z którą rozmawiasz totalnie nie liczy się z Twoimi emocjami (typowe tego oznaki to teksty w rodzaju "chyba ci się coś pomieszało w głowie", "ty jakiś nienormalny jesteś", "miałaś bardzo dobre dzieciństwo, niczego ci nie brakowało"). Trzeba pamiętać, że wyrażanie emocji jest procesem, który jest dla nas i nie potrzebujemy do tego koniecznie osoby, której się te emocje tyczą. Oczywiście, że dobrze byłoby powiedzieć komuś pewne rzeczy w twarz, ale nie zawsze jest to możliwe i nie zawsze ma to sens. Czasem możemy się spotkać z tak dużym oporem i niezrozumieniem drugiej strony, że lepiej to siebie darować. 



Komentarze

  1. Hej, chciałem przed tym okresem poznać dziewczynę, tylko nie chce ją pchać w życiowe problemy, które mam teraz. Wiem że tym sposobem, długo będę zwlekał.Tylko pchać się bez emocji w związek? Dziękuję za porady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem? Przecież Twoim celem nie jest pozbycie się emocji? Tylko właściwa relacja z nimi.

      Usuń
    2. Katja o to chodzi że jestem zombie. Wiem że niepotrzebnie analizuje.

      Usuń
    3. Aaa załapałam :D Być może odcięło Cię od nich, bo umysł chcę trochę odpocząć, a być może sam się od nich odcinasz, bo nie masz relacji z samym sobą. Tak bardzo skupiasz się na innych, że swoje emocje traktujesz jako coś niepotrzebnego, jako wręcz zagrożenie dla relacji z innymi, więc je tłumisz, aż w końcu sam już nie wiesz co czujesz i czy coś w ogóle czujesz.

      Usuń
    4. Dziękuję Katja, muszę ogarnąć krytyka w sobie. Podnieść niska pewność siebie.

      Usuń
  2. Czyli w skrócie Katja emocje muszą opaść, bez presji i irytacji na mnie że mam negatywne emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emocje muszą wyjść na zewnętrz, a nie tylko opaść.

      Usuń

Prześlij komentarz