Czy nerwica to "przyjaciółka" na całe życie? Cześć 2 /szkic/.

 



Zapraszam do słuchania. 




Komentarze

  1. Adamie, czytam Twoje wpisy, ale styl, jakim się posługujesz, nie należy do łatwych i przystępnych dla czytającego. Widać, że masz wiedzę na temat zaburzenia, ale wykładasz o nim na tyle zawile, że po chwili lektury tego, o czym piszesz, muszę przerwać lekturę i wrócić do niej po jakimś czasie. Zwróć na to uwagę, bo tak pisany tekst naprawdę męczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Adam nadużyłeś mojej gościnności i cierpliwości. Nie mam problemu z tym, że ktoś nie podziela wszystkich moich poglądów (nie musi), ale ostatecznie to ja płacę abonament za to miejsce. Nie wiem z tytułu czego czujesz się tak pewny, że wydaję Ci się, że możesz już tylko z nieskrywaną wyższością nauczać wszystkich dookoła, ale w tym co piszesz sporo jest tez, z którymi mogłabym polemizować. Tym bardziej, że ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie głoszę, ale praktykuje. Wiedza, to nie to samo co mądrość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu czy zrobisz nagranie o moralnym ocd? Często męczą mnie przemyślenia czy zrobiłam coś dobrze czy źle i różne takie i mój psycholog często mi np mówi ze np mogłam postąpić inaczej w niektórych sytuacjach co pogłębia moja niepewność siebie i brak zaufania do siebie I brak zaufania do trfo ze wiem jak postępować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Zmagam się z ocd (głównie lek przed skrzywdzeniem, byciem nielubianym itp )już 3 lata. Dużo czytałam książek itp artykułów medycznych na zagranicznych stronach odnośnie OCD gdzie piszą że można się pozbyć symptomów ale OCD nie jest uleczalne w pełni i jest stanem przetrwałym. Szczerze mówiąc załamuje mnie to. Brzmi jak jakis wyrok 🙄. Łatwiej było akceptować mysli I je olewać wiedząc że to tylko nadmierne przejmowanie sie myślami i da się to zignorwac.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz