Kasiu - rewelacyjne nagranie. Dziękuje za nie i wszystkie które dotychczas nagrałaś. Uwielbiam cię słuchać. Masz niesamowity potencjał terapeutyczny. Jako ze siedzę mocno w zaburzeniu jeszcze, jesteś moim wiedzowym guru.
Hej, jak myślisz - kiedy jest najlepszy moment, by zakończyć, lub zawiesić na jakiś czas terapię? Borykam się z tym rocd, ale na lekach jest dużo lepiej. W dodatku mam wrażenie że już większość kwestii przerobilam, a narzędzia do pracy z ocd nabyłam głównie dzięki książkom i Twoim nagraniom (bo moja terapeutka nie specjalizuje się stricte w tym temacie). Natomiast.. czuję niedosyt, strach przed tym co będzie, gdy zostanę z tym sama. W dodatku duży niepokój jak to będzie kiedyś, bez leków. Tym bardziej, że teraz przyjmując je nadal nie czuję się w sto procentach pewną że sobie poradzę. A co dopiero gdy lęki mogą wrócić po odstawieniu. Hmmm. Myślisz że to pewnego rodzaju brak samodzielnosci/ uzależnienie od tej pomocy, a w pewnym momencie powinno iść się już samemu że zdobytymi narzędziami, czy nie jestem na to raczej jeszcze gotowa?
Minusem branie leków jest to, że nie możesz się oswoić z lękiem, nabrać zaufania do siebie, przekonania że to wszystko nie jest takie straszne jak nam się maluję. Z odstawianiem leków nie ma reguły, niby optymalnie jest zjeść z nich jak najszybciej i praktykować, to co nabyliśmy, ale wiem że bywa z tym różnie i niektórym osobą bardziej służy branie ich jakiś czas. Myślę, że to czego Ci brakuję to niestety praktyka i stąd brak zaufania do siebie i lęk przed objawami.
Witam. Dzięki za nagranie. Chciałam Cię zapytać jak pdochodzilas do takiej kwestii która poruszasz s nagraniu czyli "naprawy" siebie. U mnie to już stało się natretne bo bardzo chce nie generować presji ( mniej więcej naturlanie wiem co mnie do trgo doprowadziło ze pojawilo się ocd I ogólnie jakieś randomowe lęki o praktycznie wszystko). Ale np gdy mam jakąś sytuację generująca presję to zaraz wszystko analizuje jak się zachowałam czy mogłam lepiej inaczej itp I to już widzę że jest natretne bo bardso chce postępować super zgodnie z wszelkimi radami "jak zyc". Mam takie poczucie ze powinnam odpuścić te analizy ale zaraz wkradaja się natretne mysli ze wteey z tego nie wyjdę nie uda mi się uzyskać odpowiedniej samoświadomości lub nawet frustracja że inni nie muszą się tak zastanawiać i sobie żyją szczęśliwie przykładowo. Nie wiem ja do tego podejść? Pamiętam że gdzieś przeczytałam że wychodzenie z nerwicy stało się u Ciebie natretne w pewnym momencie. Jak do tego podchodzilas żeby nie wchodzić w to ale jednak jakąś wiedzę Nabyć? Pozdrawiam
Kasiu nawykowo wpadam w zly nastrój bo mam wrażenie ze zaburzenie mimo że się zmniejszyło to jeszcze nie jest dobrze i dodatkowo łepetyna mnie wciąga w myslenje że aby dobrze sie czuć musze mieć wsparcie. Jak nie mam wsparcia rodziny a zwykle nie mam bo mają swoje i sprawy lub mam z kims gorsze relacje to uzależniam samopoczucie od tego braku wsparcia. Zdaje sie że to uzależnienie jest problemem ?
Jest jedna ważna rzecz, którą warto sobie zapamiętać, nasze życie (i emocje), to jest przede wszystkim nasza sprawa. Inni mogę być wsparciem, ale mogą też nie być, nie to jest kluczowe.
Do głowy przyszło mi jeszcze coś takiego że jesli myśl natrętna bedzie pozytywna to z czasem emocje nam sie przestawią. Czyli zajmowanie się czymś pozytywnym nawet kompulsywnie może być dobrym kierunkiem?
Kasiiu, ale czy zmiana otoczenia myslowego to nie jest taki troche moment w ktorym myślimy, nadajemy wartosc ale myślom pozytywnym? Czlowiek zakochany czy człowiek siedzączy po uszy w pasji ma myśli non stop, tylko że pozytywne a one mają okreslony pozytywny wpływ na równowagę.
Kasiu ike trwało u Ciebie zaburzenie ijak długo z.niego wychodziłaś? U mnie zaraz w maju będzie 2 lata i w zeszłym roku było całkiem już ok ale przestałam czytać książki o nerwicy I słychać nagrań ( divovic bo Twoje słucham od poczatku) jednak teraz to dalej trwa inatrety dalej są podobne tylko jakby boje sie ich teraz z innej strony. Wydaje mis ie ze teraz zle działam pewnie za dużo upewniania. W każdym razie przeraża mnie to ze zara będzie 2 lata a niewiele się zmieniło tj az tak się nysli nie boję od czasu do czasu mnie jakas przerazi ale wtedy boje sie ze z tego nie wyjdę. Z tego co mówi psycholog mam natretne mysli ocd. Pozdrawiam
W sumie to nie wiem, ale gdzie ponad 2 lata na pewno, może 3. Wychodziła od samego początku. Zapraszam Cię do wysłuchania mojego nowego nagrania, które pojawi się w najbliższych dniach. Tam będę mówiła m.in. o upływie czasu.
Dziękuję chętnie posłucham. Nadchodzaca wiosna mjie Ucieszyła ale przypomniała mi że jednak to znaczy że zaraz minie 2 lata a ja dalej siedzę w tych natretach. Co prawda nie atrasza już tak bardzo ale dalej w głowie siedzi a co jesli i o ile wcześniej stosowałam techniki różne to tak teraz to jakoś wygasło a bardziej pozwalam myślom być bez technik wspomagających choć wtwey widzę że częściej się wkrecam. Pozdrawiam
Podejrzewam, że zbyt mocno nastawiasz się na to, żeby poczuć się lepiej, żeby było już dobrze, przez to umyka Ci co tu i teraz i cały czas czekasz na lepszy czas, zamiast żyć z tym co masz, najlepiej jak potrafisz, wtedy łatwiej o akceptację, która wiele zmienia.
Wiele osób zmaga się z różnego rodzaju problemami, w tym problemami z uzależnieniem. Myślę, że najważniejszą kwestią jest tutaj to, aby podejść właściwie do leczenia. Sama osoba uzależniona musi przede wszystkim chcieć walczyć. Jeśli chcecie podjąć leczenie, to na stronie https://osrodkiterapeutyczne.pl/ można sprawdzić sobie informacje o różnych ośrodkach terapeutycznych.
Kasiu - rewelacyjne nagranie. Dziękuje za nie i wszystkie które dotychczas nagrałaś. Uwielbiam cię słuchać. Masz niesamowity potencjał terapeutyczny. Jako ze siedzę mocno w zaburzeniu jeszcze, jesteś moim wiedzowym guru.
OdpowiedzUsuńDziękuję, tego typu komentarze są nie tylko miłe, ale i mobilizują mnie do kolejnych nagrań. Aczkolwiek, z guru nie przesadzajmy ;)
UsuńZgadzam się z powyższym 😉👍
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHej, jak myślisz - kiedy jest najlepszy moment, by zakończyć, lub zawiesić na jakiś czas terapię? Borykam się z tym rocd, ale na lekach jest dużo lepiej. W dodatku mam wrażenie że już większość kwestii przerobilam, a narzędzia do pracy z ocd nabyłam głównie dzięki książkom i Twoim nagraniom (bo moja terapeutka nie specjalizuje się stricte w tym temacie). Natomiast.. czuję niedosyt, strach przed tym co będzie, gdy zostanę z tym sama. W dodatku duży niepokój jak to będzie kiedyś, bez leków. Tym bardziej, że teraz przyjmując je nadal nie czuję się w sto procentach pewną że sobie poradzę. A co dopiero gdy lęki mogą wrócić po odstawieniu. Hmmm. Myślisz że to pewnego rodzaju brak samodzielnosci/ uzależnienie od tej pomocy, a w pewnym momencie powinno iść się już samemu że zdobytymi narzędziami, czy nie jestem na to raczej jeszcze gotowa?
OdpowiedzUsuńCześć, jeżeli wciąż się boisz zaburzenia, to znaczy, że potrzeba jeszcze pracy, co nie oznacza oczywiście, że musisz ciągle zajmować się tym tematem.
UsuńPracy w jakim zakresie? Mam wrażenie że na terapii większość już zostało przepracowane. Zniekształcenia poznawcze itp.
UsuńMinusem branie leków jest to, że nie możesz się oswoić z lękiem, nabrać zaufania do siebie, przekonania że to wszystko nie jest takie straszne jak nam się maluję. Z odstawianiem leków nie ma reguły, niby optymalnie jest zjeść z nich jak najszybciej i praktykować, to co nabyliśmy, ale wiem że bywa z tym różnie i niektórym osobą bardziej służy branie ich jakiś czas. Myślę, że to czego Ci brakuję to niestety praktyka i stąd brak zaufania do siebie i lęk przed objawami.
UsuńWitam. Dzięki za nagranie. Chciałam Cię zapytać jak pdochodzilas do takiej kwestii która poruszasz s nagraniu czyli "naprawy" siebie. U mnie to już stało się natretne bo bardzo chce nie generować presji ( mniej więcej naturlanie wiem co mnie do trgo doprowadziło ze pojawilo się ocd I ogólnie jakieś randomowe lęki o praktycznie wszystko). Ale np gdy mam jakąś sytuację generująca presję to zaraz wszystko analizuje jak się zachowałam czy mogłam lepiej inaczej itp I to już widzę że jest natretne bo bardso chce postępować super zgodnie z wszelkimi radami "jak zyc". Mam takie poczucie ze powinnam odpuścić te analizy ale zaraz wkradaja się natretne mysli ze wteey z tego nie wyjdę nie uda mi się uzyskać odpowiedniej samoświadomości lub nawet frustracja że inni nie muszą się tak zastanawiać i sobie żyją szczęśliwie przykładowo. Nie wiem ja do tego podejść? Pamiętam że gdzieś przeczytałam że wychodzenie z nerwicy stało się u Ciebie natretne w pewnym momencie. Jak do tego podchodzilas żeby nie wchodzić w to ale jednak jakąś wiedzę Nabyć? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć, zrobię o tym nagranie, bo to dość ważny temat, a długo by trzeba było pisać.
UsuńKasiu nawykowo wpadam w zly nastrój bo mam wrażenie ze zaburzenie mimo że się zmniejszyło to jeszcze nie jest dobrze i dodatkowo łepetyna mnie wciąga w myslenje że aby dobrze sie czuć musze mieć wsparcie. Jak nie mam wsparcia rodziny a zwykle nie mam bo mają swoje i sprawy lub mam z kims gorsze relacje to uzależniam samopoczucie od tego braku wsparcia. Zdaje sie że to uzależnienie jest problemem ?
OdpowiedzUsuńJest jedna ważna rzecz, którą warto sobie zapamiętać, nasze życie (i emocje), to jest przede wszystkim nasza sprawa. Inni mogę być wsparciem, ale mogą też nie być, nie to jest kluczowe.
UsuńKasiu mówisz ze caly dzien zastanawiałaś się i rozwiązywałaś problem. Przez to nadawałaś wartość tej myśli. Ale ta mysl może sama być, przychodzić.
OdpowiedzUsuńMyśl może sama przyjść, ale żeby być, trwać, potrzebuję Ciebie, a dokładniej Twojego zainteresowania.
UsuńDo głowy przyszło mi jeszcze coś takiego że jesli myśl natrętna bedzie pozytywna to z czasem emocje nam sie przestawią. Czyli zajmowanie się czymś pozytywnym nawet kompulsywnie może być dobrym kierunkiem?
OdpowiedzUsuńKlasyczny efekt nerwicowego przekombinowania. To zawsze jest zły kierunek.
UsuńKasiiu, ale czy zmiana otoczenia myslowego to nie jest taki troche moment w ktorym myślimy, nadajemy wartosc ale myślom pozytywnym? Czlowiek zakochany czy człowiek siedzączy po uszy w pasji ma myśli non stop, tylko że pozytywne a one mają okreslony pozytywny wpływ na równowagę.
OdpowiedzUsuńNo tak, to od nas zależy, które myśli chcemy wspierać, poprzez dawanie im uwagi.
UsuńKasiu ike trwało u Ciebie zaburzenie ijak długo z.niego wychodziłaś? U mnie zaraz w maju będzie 2 lata i w zeszłym roku było całkiem już ok ale przestałam czytać książki o nerwicy I słychać nagrań ( divovic bo Twoje słucham od poczatku) jednak teraz to dalej trwa inatrety dalej są podobne tylko jakby boje sie ich teraz z innej strony. Wydaje mis ie ze teraz zle działam pewnie za dużo upewniania. W każdym razie przeraża mnie to ze zara będzie 2 lata a niewiele się zmieniło tj az tak się nysli nie boję od czasu do czasu mnie jakas przerazi ale wtedy boje sie ze z tego nie wyjdę. Z tego co mówi psycholog mam natretne mysli ocd. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem, ale gdzie ponad 2 lata na pewno, może 3. Wychodziła od samego początku. Zapraszam Cię do wysłuchania mojego nowego nagrania, które pojawi się w najbliższych dniach. Tam będę mówiła m.in. o upływie czasu.
UsuńDziękuję chętnie posłucham. Nadchodzaca wiosna mjie Ucieszyła ale przypomniała mi że jednak to znaczy że zaraz minie 2 lata a ja dalej siedzę w tych natretach. Co prawda nie atrasza już tak bardzo ale dalej w głowie siedzi a co jesli i o ile wcześniej stosowałam techniki różne to tak teraz to jakoś wygasło a bardziej pozwalam myślom być bez technik wspomagających choć wtwey widzę że częściej się wkrecam. Pozdrawiam
UsuńPodejrzewam, że zbyt mocno nastawiasz się na to, żeby poczuć się lepiej, żeby było już dobrze, przez to umyka Ci co tu i teraz i cały czas czekasz na lepszy czas, zamiast żyć z tym co masz, najlepiej jak potrafisz, wtedy łatwiej o akceptację, która wiele zmienia.
Usuńbrawo!
OdpowiedzUsuńWiele osób zmaga się z różnego rodzaju problemami, w tym problemami z uzależnieniem. Myślę, że najważniejszą kwestią jest tutaj to, aby podejść właściwie do leczenia. Sama osoba uzależniona musi przede wszystkim chcieć walczyć. Jeśli chcecie podjąć leczenie, to na stronie https://osrodkiterapeutyczne.pl/ można sprawdzić sobie informacje o różnych ośrodkach terapeutycznych.
OdpowiedzUsuń