W jednym z moich ostatnich nagrań poruszyłam temat emocji, dziś będę go kontynuować. Teorii na temat emocji jest wiele, ja dziś posłużę się teorią o konstruowaniu emocji dr.Lisy Feldman Barrett.
Jak już wspomniałam emocje mówią nam o tym, czego aktualnie doświadczamy. Jednak w jaki sposób powstają? A dokładniej w jakim sposób pojawia się taka, a nie inna interpretacja, która powoduje powstanie, takich, a nie innych emocji? Żeby to zrozumieć trzeba sobie uświadomić, że świat nie jest dokładnie takim, jaki go odbieramy. Można zatem powiedzieć, że każdy z nas tworzy swój własny świat. Ten własny świat wynika z naszego odbioru świata, a ten kolei wynika z naszej osobistej historii. Dlatego właśnie obraz świata u jednych jest pełen radości i optymizmu, a u innych świat jest szary, bury i ponury. Nie należy jednak zakładać, że na nasz obraz świata składają się jedynie nasze doświadczenia w sensie suchych faktów, bo zawsze chodzi tu o naszą interpretacje tych doświadczeń, która w dużej mierze wynika z poprzednich doświadczeń, dlatego możemy odnieść wrażenie, że pewien typ doświadczeń w naszym życiu się powtarza i przeważa. Wiele zależy więc od osobistej historii i wynikającego z niej osobistego sposobu reagowania (choć można dyskutować czy tylko). Co za tym nie zawsze osoba, która ma obiektywnie wydawałoby się złe doświadczenia, musi mieć też złe przewidywania, decyduje o tym raczej jej osobista interpretacja tych doświadczeń.
Ok, ale co z tymi przewidywaniami? Otóż to dzięki nim pojawiają się nasze reakcje emocjonalne, które mimo że informują o tym, co aktualnie przeżywamy, to oparte są na naszych przewidywaniach, które bazują na naszej pamięci. Dajmy taki przykład: ktoś rozmawia z kimś, kto go nie słucha, u jednej osoby może pojawiać się złość, na zasadzie: co za buc, a u innej zniechęcanie, na zasadzie: pewnie przynudzam, wszystko zależy od wcześniejszych doświadczeń i tego jak to zapamiętał mózg. Emocje, które się pojawią, zależą więc od przewidywań, co w tym przypadku, jest powodem zachowania się drugiej osoby. Przewidywania te mogą być mniej lub bardziej adekwatne i tak np. u osób silnie neurotycznych przewidywania często mają charakter negatywny. Pojawia się więc żal, frustracja i teraz jeżeli osoba taka, nie pozwoli sobie na sprawdzenie swych przewidywań, czyli nie pozwoli by mózg dostał nowe informację, a ślepo pójdzie za swoimi emocjami, to ten sposób reagowania określonymi emocjami na tego typu zdarzenia się utrwali. Co za tym jeśli osoba np. zareaguje na tę sytuację wycofaniem się z rozmowy i zakończeniem spotkania, bo wg. jej interpretacji pewnie jest nudna i nikt jej nie słucha, a więc pojawią się takie emocje jak żal, niechęć itp., to nie będzie miała okazje przekonać się czy jej przewidywania są zasadne (a co za tym i emocje) i w związku z tym nie będzie miała okazji zebrać nowych danych, by móc zaaktualizować informację. W wyniku czego w kolejnej podobnej sytuacji, zachowa się tak samo, bo dokona takich samych przewidywań, na których będą oparte jej emocje.
No dobrze, ale po co nam właściwie te emocje? Otóż wbrew pragnieniu wielu nerwicowców, by się ich raz na zawsze pozbyć, a przynajmniej tych trudnych jak lęk, wstyd czy żal. Emocje są nam potrzebne, bo to dzięki nim powstaje w nas energia, potrzebna nam do życia. Odcięcie od emocji, to odcięcie od energii, zasilania. Emocje mają też konkretny cel, tym celem jest utrzymanie nas przy życiu. Każda emocja czemuś służy np. gniew skłania nas do walki. Wszyscy ludzie na całym świecie doświadczają tych samych emocji, których rolą jest szybko dostarczyć im potrzebnych informacji, tak aby mogli dostosować swoje zachowanie do sytuacji . Ok dlaczego jednak pewne sytuacje wywołują w nas bardzo silne trudne emocje, a inne nie? Dzieje się tak z uwagi na naszą pamięć, a dokładniej na to, że zauważamy to czego się obawiamy, przez co mylnie nam się czasem potem wydaje, że doświadczamy dokładnie tego, czego się obawiamy. Np. osoba z fobią społeczną każdy uśmiech, każdy grymas niezadowolenia na twarzy innej osoby zauważy i zinterpretuje jako wyraz dezaprobaty dla niej, zacznie przewidywać, że jest właśnie obiektem kpiny, co spowoduje nie tylko pojawienie się konkretnych emocji tj. chociażby wstyd, ale i potwierdzenie jej przewidywań, a więc doświadczy dokładnie tego czego się spodziewała doświadczyć, co tylko umocni jej reakcje emocjonalną na tego typu sytuację. Rzecz jednak w tym, że ta osoba niekoniecznie musiała być obiektem kpiny, a więc jej przewidywania, które wywołały emocje niekoniecznie musiałby być słuszne. Dlatego tak ważne jest by nie kierować się jedynie emocjami i by pozwolić sobie aktualizować informację. Tym bardziej, że wiele soczewek przez, które patrzymy na świat, zostało stworzonych jeszcze w dzieciństwie
Komentarze
Prześlij komentarz