Kąpiele leśne.




 Jak już wspomniałam wcześniej bardzo lubię japońską muzykę relaksacyjną, ale nie tylko, bo jest wiele rzeczy z kraju kwitnącej wiśni, które lubię. Kolejną jest filozofia kąpieli leśnych, czyli terapia, która stała się sposobem na niwelowanie stresu. Na czym polega?  Prosta sprawa, wystarczy wybrać się do lasu i pobyć w nim trochę w ciszy (przynajmniej 20 min). Proste? Proste, ale kto tak robi? Szczególnie mam tu na myśli osoby mieszkające w dużych miastach. A korzyści są niemałe. 

Jeśli czujesz się zestresowany, a w głowie masz istny kogel-mogel to las pomoże Ci się wyciszyć i doświadczyć relaksacji, ale tylko pod jednym warunkiem moje drogie nerwusy. Warunkiem tym jest to, że dacie mu szanse, że powiecie sobie ok, te wszystkie choroby, szaleństwa itp. mogą chwilę zaczekać, teraz tylko ja i las. Powiesz niemożliwe, a ja Ci powiem możliwe, skoro ja mogłam, to i Ty możesz. Zostaw na chwile to wychodzenie z zaburzenia, przestań ciągle trwać w walce i pozwól sobie na chwilę pobyć tu i teraz i odetchnąć leśnym powietrzem. Nie masz w swoim otoczeniu lasu? Ok to zamiast szukać wymówek, poszukaj parku.



Kąpiele leśne (shinrlin-yoku) to filozofia, która pochodzi Japonii, wg. której przebywanie w lesie działa leczniczo i kojąco na nasz organizm, w tym, co istotne dla Was, na układ nerwowy. 





Przebywanie w lesie wspomaga leczenie wielu przypadłości, przede wszystkim przez działanie olejków eterycznych, które wydzielają drzewa (działanie bakteriobójcze i przeciwgrzybicze). Dalej obniża kortyzol, dzięki czemu ten nie zabiera już miejsca innym hormonom w naszym organizmie i co za tym pomaga w regulacji gospodarki hormonalnej. 



Jak zażywać kąpieli leśnych:

1. Ubierz się wygodnie, to nie rewia mody, nie idziesz tam olśnić wiewiórki czy poderwać łosia. Zabezpiecz się przed kleszczami i innym dziadostwem. 

2.Telefon najlepiej zostawić, ale dobra,  sam/a w lesie, bez telefonu, to może być średni pomysł, więc wyłącz go na chwilę. Przez 20 minut żadnego face, insta, itp.

3. Nie pędź przez ten las jak Kubica.

4. Pozwól swoim zmysłom działać. Chłoń dźwięk, zapach, przytul się do drzewa (nie, nie odbiło mi). Zanurz się zmysłami w przestrzeni leśnej. Tu nie chodzi o to, że masz łaskawie znaleźć się w tym lesie, przelecieć po nim z telefonem w ręku, jak przez Marszałkowską, w samochód i do domu. 


Jeśli byłam mało przekonująca, to posłuchajcie dr.Qing Li, bo dobrze chłop mówi. 





Komentarze

  1. Mam ocd I o ile inne objawy już są słabsze to męczy mnie paniczny strach przed depresja. Czy miałaś taki natret? Jak sobie z tym radzic? Ciężko mi zaakceptować czarny scenariusz w tym wypadku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam paniczny lęk nawet nie tyle przed depresją, co przed tym że mi odwali i coś sobie zrobię (w jakimś szale, nieświadomości).

      Usuń

Prześlij komentarz