Pytania. Metody relaksacyjne. Nawroty zaburzenia.

 



Zapraszam do słuchania. 





Komentarze

  1. Hej, może tematyka niezręczna, ale... chodzi o rocd i popęd seksualny. Czy Twoim zdaniem, jeżeli większość sfer związku mi odpowiada, czuję się jak z bratnią dusza gdy jesteśmy razem, ale niestety od czasu zaostrzenia nerwicy i wdrożenia leków moje libido wynosi 0, wręcz minus 1 bo odczuwam nawet do tego niechęć... to czy może to być niechęć do bliskości z powodu zaburzenia, czy to raczej kwestia braku popędu, bo nie podoba mi się fizycznie partner.. do tego wyolbrzymiam jakieś jego wady, które nie są tak wielkie ale od razu pod watpliwosc poddaje milosc, skoro odbija się to na sferze seksualnej ... aktualnie dla mnie ten aspekt mógłby nie istnieć, ale wiem, że w normalnym związku raczej jest to na porządku dziennym, więc nie powinno tak że mną być... dobija mnie to bo nie chce się rozstawać przez sferę cielesna, ale czy może być tak, że to jest efekt uboczny zaburzenia i leków, w połączeniu jeszcze większe kombo? Czy po prostu to znak niedopasowania...na samą myśl mam miłości i nie chce rozstawać się przez coś, co dla mnie jest mało ważne, jednak wiem, że na dłuższą metę to bardzo niepokojący objaw i może zrujnowac życie jednej i drugiej osobie...

    Jeżeli jest jeszcze szansa, co można zrobić? Inne sfery idą u mnie dobrze, pozbywam się lęku przy pomocy leków też i różnym ekspozycjom, ale jak się nie poddać przy takich objawach, które bardzo mocnopoddają w wątpliwość moją milosc ;( czy to wgl jeszcze ocd lub lęk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dosłownie - moje ciało nie reaguje na żadne bodźce, czasami jest to wręcz ciężki "obowiazek", choć partner bardzo mnie wspiera i rozumie. Ale zależy mi na nim więc staram się to czasem inicjować mimo wszystko, tylko że zazwyczaj jest klapa i jeszcze większe zmartwienie. Bardzo stresuje mnie ten aspekt.

      Usuń
    2. Część, tematyka jak każda inna :) Wydaję mi się, że ostatnio odpowiadałam tutaj komuś w podobnym temacie.
      1.Przy zaburzeniach lękowych libido może wynosić 0 , a nawet gorzej, z prostej przyczyny, jeżeli organizm jest nastawiony na walkę/przetrwanie, to rozmnażanie nie jest jego priorytetem. (często widać to w hormonach, gdy np. progesteron spada, bo jego miejsce zajmuje kortyzol).
      2. Większość leków antydepresyjnych wpływa na libido, obniżając je.
      3. Nakręcasz się, że to może jakiś znak, że trzeba zerwać itp, co powoduję jeszcze więcej stresu i napięcia już konkretnie w tym temacie, a to nie sprzyja bliskości i chęciom, a wręcz przeciwnie.

      Usuń
    3. A jeśli z pozoru nie jestem aktualnie w lęku, bo te leki mnie wyciszają i mam wrażenie że dużo robię metody ERP która być może działa... to czy możliwe, że po dość intensywnych przejściach emocjonalnych i fizjologicznych podświadomie organizm nadal nie jest w pełni sił i moje martwienie się tym jest dodatkowym nakręcaniem się? (Że co jeśli już tak naprawdę nie czuje tyle lęku a libido nadal 0 itp...). Tzn czy może tak być że organizm jeszcze jest "zmeczony", "dochodzi do siebie" mimo ze z pozoru jest lepiej?

      Usuń
    4. Z pozoru. Tj. leki powodują, że nie odczuwasz tak mocno skutków. Nieodczuwanie nie jest jednak równoznaczne z niedoświadczaniem. Daj sobie czas, żeby organizm wrócił do normy i solidnie pracuj.
      Poza tym patrz punkt 2.

      Usuń
    5. Dziękuję za pomoc !

      Usuń
  2. Hej. Na wstępie przede wszystkim zdrowia i dzięki za nagranie. Ja mam akurat 2 pytanka. Mam ocd natretne mysli ( do tej pory natury powiedzmy moralnej ( czy coś dobrze pomyślałam i w związku z tym poczułam np zlosc o tym już pisałam gdzieś pod którym filmem ostatnio o tych rozterkach na temat odczuwania frustracji I zlosci ze np inni tak łatwo się powiedzmy nie irytują coś ze mną nie tak itp). Ostatnio troszkę lepiej zzcsrlam do tego podchodzić ale za to pojawilo mi się coś nowego. Do tej pory fizyczne objawy mnie.nie ruszały ale niedawno zaczęłam miecmjakis problem z oddechem przez.nos takie wrażenie bardzo suchego powietrza i potem. Jakby zaczęłam skupiać wie nadmiernie na swoim oddechu prawie dostając ataku paniki od tego i poczucia ze się duszę i zaraz trzeba jechać na sor. Gdzieś na zaburzonych wcześniej przypadkiem natrafiłam na taki post o natretnym skupianiu się na oddechu i parę dni później się w To wkręciłam. Dodam że stosuje medytacje i od.roku to robię I tam przecież też skupiamy się na oddechu i do tej pory mnie.to nie męczyło. Czy Ciebie może taki natret też dotyczyl? Po drugie np u mnie często pojawia się brak wyrozumiałości do.siebie co triggeruje właśnie natretne mysli I panikę ( a co jeśli nie wytrzymam itp). Czytalam w Twoich postach i nagraniach ze Ty też miałaś.provlrm z tą wyrozumiałością. Czy powiesz.cos może szerzej na ten temat co Tobie pomogło tą wyrozumiałość zbudować? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część, dzięki. Czuję się już lepiej :)
      To co opisujesz to rodzaj OCD związanym z nadmierna świadomością (np.świadomość oddychania, mrugania, przełykania itp). Oj dało mi to w kość. Działa się z tym, jak z każdą inną obsesją.Czyli nie nadajemy temu wartości i nie próbujemy coś z tym zrobić (kompulsję).
      Co do wyrozumiałości, to ja jej miałam bardzo dużo, dla wszystkich poza sobą. Nauka odpierdzielenia się od siebie, była jedną z ważniejszych lekcji, którą w sumie przerabiam do dziś.

      Usuń
    2. Tak dziękuję za odpowiedź. Właśnie mi chodziło dokładnie o tą wyrozumiałość do siebie bo tak jak i Ty do innych to mam jej az nadto( chociaz juz pojqwia mi sie watpliwosc a moze wlasnie noe jestem dla innych wyrozumiala😀). Może masz.jakies metody lub książki artykuły do polecenia w tej kwestii. Dużo zdrowia. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Może wspomnę w kolejnym nagraniu o wyrozumiałości, bo przy OCD jest to dość ważne.

      Usuń
    4. Bardso się przyda dzięki.

      Usuń
  3. Hej. Czytałaś może książkę Richarda Schwartza „To na siebie od zawsze czekasz. Magiczna kuchnia relacji i miłości pełnej odwagi”? Czy przy rocd byłoby ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, nie czytałam. A czy słuchałaś moich nagrań na temat obsesji? Po co chcesz czytać tę książkę?

      Usuń
    2. Oczywiście, słuchałam:D natomiast czemu chce, hmmm, żeby właśnie zgromadzić wiedzę? Chyba o to mi chodzi. Mam nadzieję że to nie kompulsja. Ta książka ponoć nie jest typowo związkowa więc może nie zaszkodzi przy rocd hmmn

      Usuń
    3. Moim zdaniem w Twoim przypadku to jest kompulsja.

      Usuń

Prześlij komentarz