Dzięki za nagranie. Akurat bardzo przydatne dla mnie, ale chciałabym spytać o to jak ogarnęłaś ten temat z przyzwalaniem na błędy i nieidealnosc. Moje zaburzenie lękowe trwa już trochę ponad rok I już nawet bywało lepiej, ostatnio się wkręciłam w mysli ze nerwica mi się pogorszy i sobie z nią nie poradzę itp, więc słuchając nagrania już spanikowałam słuchając ze u Ciebie bylo bardso ale i nie dało się tak funkcjonować. Kiedy wydaje mi się że ogarnęłam ju co nieco, wtwsy nerwica strasy mnie jakimiś nowymi natretami i nawet jakimiś wydarzeniami sprzed 14 lat i których już dawno zapomnialam. Pozdrawiam.
No jednak jakoś funkcjonowałam, w dłuższej perspektywie było jednak to tak mocno uwierające, męczące, że napiszę to tak, byłam bardzo zmotywowana, że jednak coś z tym zrobić.
Kasia, dzieki za nagranie. Tak jak piszesz, ważne aby dojsc do harmonii z emocjami i dać im być. To wydaje sie logiczne. A jak podchodziłaś do samatów? Też dawałś im być? To jest ten kierunek? Trudno zaakceptować somat ale to zdaje sie jedyny słuszny kierunek aby mysli i somaty wrzucić do jednego wora. Jak Ty do tego podchodziłaś?
Kasia jestem juz na etapie wychodzenia bo rozumiem ze ta droga jest potrzebana i że może być różnie i potrafie wyciągnąc odpowiednie lekcje z potkniec. duzo mi to nagranie dało i daje bo kilka razy juz je słuchałem. Teraz kryzys jakby szybciej odchodzi i to daje mi siłe i wiarę że to wlasciwa droga. Najtrudniej jest w pracy gdy przychodzą modli że jestem kims gorszym gdy pojawiają sie somaty. Somaty i dołujące mysli jednocześnie. Ale po kilku godzinach wszystko ustaje. To ciekawe doświadczenie i ważna lekcja.
Dzięki za nagranie. Akurat bardzo przydatne dla mnie, ale chciałabym spytać o to jak ogarnęłaś ten temat z przyzwalaniem na błędy i nieidealnosc. Moje zaburzenie lękowe trwa już trochę ponad rok I już nawet bywało lepiej, ostatnio się wkręciłam w mysli ze nerwica mi się pogorszy i sobie z nią nie poradzę itp, więc słuchając nagrania już spanikowałam słuchając ze u Ciebie bylo bardso ale i nie dało się tak funkcjonować. Kiedy wydaje mi się że ogarnęłam ju co nieco, wtwsy nerwica strasy mnie jakimiś nowymi natretami i nawet jakimiś wydarzeniami sprzed 14 lat i których już dawno zapomnialam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo jednak jakoś funkcjonowałam, w dłuższej perspektywie było jednak to tak mocno uwierające, męczące, że napiszę to tak, byłam bardzo zmotywowana, że jednak coś z tym zrobić.
UsuńKasia, dzieki za nagranie. Tak jak piszesz, ważne aby dojsc do harmonii z emocjami i dać im być. To wydaje sie logiczne. A jak podchodziłaś do samatów? Też dawałś im być? To jest ten kierunek? Trudno zaakceptować somat ale to zdaje sie jedyny słuszny kierunek aby mysli i somaty wrzucić do jednego wora. Jak Ty do tego podchodziłaś?
OdpowiedzUsuńSomaty to są najczęściej emocje w ciele, więc dokładnie tak samo postępowałam jak z emocjami.
UsuńKasia jestem juz na etapie wychodzenia bo rozumiem ze ta droga jest potrzebana i że może być różnie i potrafie wyciągnąc odpowiednie lekcje z potkniec. duzo mi to nagranie dało i daje bo kilka razy juz je słuchałem. Teraz kryzys jakby szybciej odchodzi i to daje mi siłe i wiarę że to wlasciwa droga. Najtrudniej jest w pracy gdy przychodzą modli że jestem kims gorszym gdy pojawiają sie somaty. Somaty i dołujące mysli jednocześnie. Ale po kilku godzinach wszystko ustaje. To ciekawe doświadczenie i ważna lekcja.
OdpowiedzUsuńKryzysy są nie tylko nieuniknione, ale i konieczne, bez nich nie byłoby progresu.
Usuń