O kontroli, której nigdy nie było.

 







Krótki post o kontroli.

Będąc w zaburzeniu, jesteśmy w stanie tak silnego lęku i uwrażliwienia (wynikającego z przeciążonego układu nerwowego), że nie jesteśmy w stanie tolerować najmniejszej niepewności. Minimalne ryzyko jawi nam się jako coś nieznośnego, przez co popadamy w pułapkę kontroli. Jesteśmy przekonani, że wcześniej ta kontrola była nam dana, że wcześniej zawsze wszystko było jak należy. Nie mieliśmy dziwnych myśli, masze ciało działało jak należy i znaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania świata łącznie z tymi w rodzaju, gdzie się kończy kosmos i zawsze byliśmy w 200% pewni uczuć do swojego partnera/ki. Jest to oczywiście iluzja, w którą wchodzimy i która powoduje, że wydaję nam się, że musimy przywrócić stan poprzedni, czyli stan 100% pewności wszystkiego.

Prawda jest jednak taka, że my nigdy tej pewności w wielu rzeczach nie mieliśmy i mieć nie będziemy, bo takie jest życie. Jesteśmy ludźmi, a ludzką rzeczą jest być niepewnym i pomimo tego decydować. Ludzką rzecz jest też chorować, a nawet umierać (tak, tak drodzy nerwicowcy niestety jesteśmy śmiertelni). I nikt z nas nie ma takiej mocy, żeby kontrolować swoje życie w stopniu, w którym przekonuje Was iluzja zaburzeniowa, że powinniście to robić. Otóż nie ma takiej potrzeby. Co więcej, ta kontrola jest zbyteczna. Pilnowanie wszystkiego nie zapewni Wam większego bezpieczeństwa, a jedynie wpędzi Was w chroniczny stres, a z czasem w zaburzenie. Mielenie jakiegoś tematu po milion razy, nie przybliża Was do lepszego zrozumienia problemu, a wręcz przeciwnie. 

Wyjście z zaburzenia to nie jest przekonanie, że wszystko jest ze mną super, a każdy objaw to tylko nerwica. Jeśli ktoś opiera się na takim podejściu, to może się rozczarować. Wyjście z zaburzenia to wyjście z iluzji ciągłego zagrożenia i przekonania, że musisz kontrolować każdy aspekt swojego życia, żeby przetrwać. To też pogodzenie się z tym, że w życiu może być różnie, może przyjść gorszy czas, choroba, a życie nie ma tylko jednego możliwego toru po którym może się poruszać. Im więcej możliwości dopuszczacie, tym bardziej jesteście wolni. 

Komentarze

  1. Katja puszenie kontroli to nie jest że mam wywalone na objawy? Próbuje łapać dystans do ludzi i nie robić tego samego. Dzięki za rady.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz